poniedziałek, 4 maja 2015

1

Długo mnie tu nie było, bardzo długo. Dlaczego? Ci co powinni, wiedzą. Zbyt to dla mnie bolesne, wybaczcie, że nie będę się tym dzielić w publicznym miejscu.
Postanowiłam jednak wrócić. Najpierw myślałam, żeby założyć nowy blog, odciąć grubą kreską to poprzednie i to dzisiejsze. Ale przecież jestem, ta sama choć nie taka sama. Niech więc będzie dalej, bo jakieś "dalej" zawsze musi być, chociaż wydawałoby się, że nic już być nie może.  A świat jednak się nie zatrzymuje, dla nikogo, tak jak w popularnej teraz piosence.

Tak więc wracam i jeśli ktoś jeszcze tu zajrzy - dziękuję, będzie mi bardzo miło. Może nie będzie to taki blog jak wcześniej, może czasem zniknę na dłużej, niczego nie jestem pewna. Chcę tylko mieć takie miejsce, gdzie będę mogła pokazać swoje hafty, gdzie czasem napiszę o czymś zupełnie innym niż one, gdzie mogę sobie po prostu popisać. Postanowiłam też zamiast tytułów numerować posty. Nigdy nie miałam głowy do wymyślania tytułów, więc niech będą numerki.

Dziś to tylko przywitanie i próbny wpis, a o tym, co w hafcikach się dzieje napiszę następnym razem.

Pozdrawiam każdego, kto tu zajrzy :)
porzeczkowa

3 komentarze:

  1. Masz rację, czas się nie zatrzyma dla nikogo, zawsze jest jakieś "dalej".
    Nie wiem dlaczego Cię nie było ale życzę żeby to co przed Tobą sprawiało Ci radość.
    Wiem jak to jest chcieć zniknąć, też tak kiedyś miałam, zniknęłam na wiele lat, aż przyszło jakieś przebudzenie. Nadal miewam okresy że znikam, ale już nie na tak długo.
    Pozdrawiam. Ela

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety świat biegnie nieubłaganie do przodu, pomimo, że dla nas czasem wszystko staje w miejscu do góry nogami. Ja również mam momenty w swoim życiu, że chciałabym włączyć pause i zatrzymać wszystko co dzieje się dookoła. Mam nadzieję, że uporasz się z problemami i wrócisz tu na dłużej. Ja z chęcią będę zaglądać.
    Sama ostatnio po paru latach miała przerwę blogową i myślałam, że już nie wrócę

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooooo, jakże się cieszę, że wróciłaś!!! Nie wiem, co złego wydarzyło się w Twoim życiu, ale uwierz, że teraz musi być już tylko lepiej! Mówią, że co nas nie zabije, to nas wzmocni, i chyba jest w tym ziarnko prawdy - mogę tak powiedzieć na przykładzie własnego życia. Pewnie gdyby nie hobby, to dawno bym się załamała i trafiła do wariatkowa albo na drugi świat. Tak że trzymaj się kochana i ciesz nadal blogosferę Twoimi cudnymi haftami, bo to uczta dla naszych oczu :)

    OdpowiedzUsuń