środa, 11 maja 2011

Serdecznie...

...dziękuję Wam za wsparcie. Sheila dostała na razie kroplówkę z glukozą, zastrzyki i czekamy na poprawę. Trzeba wierzyć, że będzie lepiej. Całkowicie zdrowa nie będzie już nigdy, ale najważniejsze teraz, żeby nie miała tych ataków tak często.

Żeby choć troszkę zmienić atmosferę i wrócić do robótkowego charakteru bloga należałoby pokazać coś krzyżykowego dla odmiany. W ostatnich dniach skupiłam się na RR kawkowym. Wprawdzie dziś mam już prawie cały obrazek, ale że postępami chwalimy się w poniedziałki, pokażę Wam, ile mi się udało zrobić do wczoraj. Bardzo przyjemnie haftuje się te obrazeczki, cieszę się, że uczestniczę w tej zabawie..
Mireczko, pytałaś, co ja takiego haftuję. Obrazek znajdziesz w poście z 11 marca. To ta niebieska "rozwiana" kobieta. To praca na lata, nie przywiązuję się do niej zbytnio, bo wiem, że kiedy tylko przyjdą moje zestawiki wezmę się najpierw za nie. Zaczęłam ten haft tak "na przeczekanie". Od chwili kiedy pisałam, ze zrobiłam 400 krzyżyków niewiele przybyło. Wygląda to na razie jak granatowa plama.
Małgorzato, bardzo Ci dziękuję wzór aktu. Na pewno go wyhaftuję. Jak widzisz, mam mnóstwo planów, tylko nie mam od kogo pożyczyć czasu. Przydałaby się taka wypożyczalnia :)

3 komentarze:

  1. porzeczkowa trzymam kciuki za psinkę mam nadzieję że jednak będzie lepiej :-)

    kawusia przecudna ja do swojej wczoraj przysiadłam i oderwać się nie mogłam od xxx :-)

    aż poleciałam do 11 marca przypomnieć sobie ten obrazeczek - jejku podziwiam Cię - faktycznie praca na lata ale za to potem jaka satysfakcja :-)
    no i oczywiście nie byłabym sobą gdyby mnie ciekawość nie zżerała co też za zestawiki zakupiłaś??

    OdpowiedzUsuń
  2. Suni życzę poprawy zdrowia. Trzymam za nią kciuki, bo sama kocham wszystkie psiaki. Teściowa miała psa z padaczką i od pierwszych objawów żył jeszcze 14 lat (przed świętami zdechł). Tak więc bądź dobrej myśli.

    Dzięki za przypomnienie tego obrazka, sama za nim głosowałam, jest piękny.
    A kawusia z obrazka, aż u mnie pachnie :)
    Miłego dnia i dziękuję za odwiedzinki u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. anenia, nie mam jak pokazać, co kupiłam, bo jeszcze nie mam zestawów w domu. tupię już z niecierpliwości bo czasu coraz mniej, ale jak tylko je dostanę oczywiście się pochwalę :)))
    I dziękuję za kciuki, najwyraźniej pomogły :)

    Mireczko, dziękuję za słowa otuchy. Sheila czuje się już o niebo lepiej. Po zastrzykach, kroplówce i dodawaniu cukru do wszystkiego co ona je, wraca pomalutku nasza wesoła dziewczyna :)

    OdpowiedzUsuń