wtorek, 17 maja 2011

Pamiętacie może...

... obrus filetowy, który robiłam na imieniny mojej Mamy i który miał być skończony na 20 października 2009 roku? No to oczywiście, nie był i nie jest skończony do dziś. Mama dostała coś innego z obietnicą, że kiedyś tam dostanie i Słoniowy Obrus, jak go obie nazwałyśmy. Leżał sobie w szafce, leżał, nabierał mocy urzędowej aż w niedzielę czegoś szukałam i wyciągnęłam pękatą reklamówkę. Zerknął na mnie obrus jednym słoniowym okiem, zerknął drugim, pomachał ogonkiem i... no nie mogłam go znów tam zostawić. Macham więc szydełkiem z zapałem, jakiego dawno już nie miałam. Nie zarzekam się, że skończę w jakimś konkretnym terminie, ale całkiem dużo od niedzieli przybyło. W tej chwili jest tyle:


A wczoraj był kolejny dzień w którym mogłyśmy pokazywać swoje RR-owe postępy kawkowe więc i tutaj mogę się już pochwalić skończoną drugą kawką.


Nie ma jeszcze podpisu ale ja tak nie lubię wtykać tego na obrazek ehhh... Ładniejsze mi się wydają bez wyhaftowanych nicków. Tracą z nimi proporcje. Tak sobie myślałam, że można by było kiedyś tam przy jakimś RR ustalić, że haftujemy je na obrzeżach kanwy, przecież tam też byłyby "na zawsze". Gdyby tak umownie ponumerować każdy hafcik i przy nicku haftnąć numerek to byłoby równie dobrze. Chociaż coś mi się wydaje, że coraz mniej osób ma ochotę na RR. Czytałam ostatnio na blogach, że znów dziewczyny mają problemy z uczestniczkami. To zniechęca do takich zabaw a szkoda. Ja jeszcze jestem pełna zapału.

4 komentarze:

  1. Słoniowy obrus wychodzi cudnie :) i jest słoniowy nie tylko ze względu na wzór ale i wielkość :):) a kawki jak zwykle genialne :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Obrus fajny, w taki nietypowy wzór.

    OdpowiedzUsuń
  3. Obrus super, inny niż wszystkie:-) Niestety nie wiem co to RR, ale jako, że kawa mym ulubionym napojem jest podziwiam twe postępy z zapartym tchem. Cudo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Misiabe, Ty się Słoniowym nie zachwycaj, ty mnie kopnij mocno, żebym cokolwiek skończyła, a w pierwszej kolejności to na pewno nie będzie Słoniowy :)))

    Haft i Patchwork - bardzo dziękuję, wzór dlatego taki, bo moja Mama uwielbia słone i zbiera je od dawna. Śmieję się, że w jej "słoniarni" taka serweta na pewno znajdzie się na swoim miejscu.

    bosastopko, dziękuję ślicznie :)

    OdpowiedzUsuń