w moim wieńcu. I dobrze, bo już mi się nudziły te czerwone korale. O dziwo, najwięcej czasu zajęły mi białe kwiatki, bardzo mozolnie się je haftowało. Teraz biedzę się nad wstążkami, sama nie wiem, czemu tak. To znaczy chyba wiem - ja po prostu uwielbiam żywe kolory i męczy mnie taka beżowo brązowa monotonia. Trzeba jakoś przetrwać tę jesień, nie ma rady. Za to jabłuszko jest śliczne, chciałoby się schrupać albo chociaż potrzymać w dłoniach. Takie czerwoniutkie rajskie jabłuszka dojrzewały na jabłonkach na moim warszawskim podwórku. Czasem za nim tęsknię...
Przepraszam za tę wygniecioną kanwę. Kolorki są w rzeczywistości bardziej nasycone, ale nic nie poradzę, aparat nie chce robić ładnych zdjęć. Dobrze, że w ogóle jakiekolwiek jeszcze robi.
No właśnie, aparat ledwie zipie a tu za tydzień wyjazd na urlop. Ponoć komary na Mazurach strasznie dokuczają, pogoda deszczowa, jakieś burze i wichury. Znajomi mnie straszą, że to nie będzie udany wyjazd. A ja... tęsknię już za jeziorem, za ciszą pól, za pagórkami, za wakacyjnym nastrojem. Nawet jeśli będzie padało, to to będzie deszcz mazurski a to już coś :)) Odliczam dni, jeszcze tylko cztery dyżury i nareszcie będę wolna na całe dwa tygodnie.
Myślę, że zanim wyjedziesz pogoda się unormuje, czego Ci życzę, bo urlop powinien być zawsze udany, by naładować organizm energią i pozostawić miłe wspomnienia!
OdpowiedzUsuńO matko,jak to się stało,że dopiero teraz trafiłam na Twojego bloga.Przepiękne prace,a wieniec już powala z nóg :)
OdpowiedzUsuńAga, wieniec cudny :)
OdpowiedzUsuńDeszczu Ci nie życzę, nawet tego mazurskiego :)
Przepiękny wieniec :) Wyszywaj szybciutko, bo jestem ciekawa jak Ci wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńCoraz więcej i coraz ładniejszy:)
OdpowiedzUsuńPięknie przybywa!! A ja już się zwiniesz na ten urlop to i słońce wtedy nad jeziorkiem wyjdzie :P ...choć może jakby lało to byś i może wreszcie do mnie zawitała :P:P
OdpowiedzUsuńKochana udanych wakacji życzę ;o) Hafcik cudny ;o) jak dla mnie to szybciutko uwinęłaś się z ta pora roku ;o)
OdpowiedzUsuńwieniec zapowiada się pięknie :)
OdpowiedzUsuńżyczę udanego urlopu :)
Bardzo Wam dziękuję za komentarze. Uwielbiam je dostawać i ciesze się, ze Wam się mój wieniec podoba. Co do pogody... hmm za oknem na razie nic nie zapowiada pięknego lata. Boję się, że ten urlop będzie taki bardziej parasolowy...
OdpowiedzUsuńWieniec zapowiada się cudowny! Koniecznie kończ go na mazurskiej ławeczce.
OdpowiedzUsuńTeraz kochana Porzeczko jesteś mi bliższa niż kiedykolwiek - to po cichutku, bo ja też wciąż przeżywam mazurską miłość :)
Buziole :*
Wieniec jest śliczny. Życzę Ci pięknej słonecznej pogody, lepszej niż ja mam. Mój urlop powoli dobiega końca i czas wracać do domku.
OdpowiedzUsuń